w związku z tym, że wypad nad Quan Phu Khuong nie wypalił to jak już wstępnie telefonicznie się umówiliśmy, będziemy pić po mojej pracy czyli po 22 ale proponuje na fajer bazie co wy na to?
Pierwszy dzień w dżungli. Prawie jak wakacje - bagno, komary, malaria, błoto, Vietnamscy snajperzy na każdym drzewie... tak, zdecydowanie jak wakacje.